Kilka dekad temu w psychologii opisano zespół objawów, który tworzy się po odejściu z domu dorosłych dzieci. Nazwano go syndromem pustego gniazda. W kolejnych latach rozszerzano to pojęcie o emocje towarzyszące starzeniu się, przejściu na emeryturę, a nawet utraty celu w życiu w związku z wejściem w wiek dojrzały. Poniżej będę się trzymał wyłącznie klasycznej definicji i zaprezentuję zarys wiedzy o syndromie pustego gniazda, przeżywanych w związku z tym problemach, a także zawrę kilka porad dla osób znajdujących się obecnie w opisywanej sytuacji – w gabinecie psychoterapii My Life robię to często w bezpośrednim kontakcie z Pacjentem.
Kogo dotyka syndrom pustego gniazda
Usamodzielnienie się i odejście z domu dzieci nie jest jednoznaczne z wystąpieniem u ich rodziców syndromu pustego gniazda. Zależy to od kilku czynników, które uznaje się za pośredniczące w tym zjawisku, a należą do nich m.in.:
- płeć – syndrom znacznie częściej dotyka kobiet, co wiąże się z ich poświęceniem wychowaniu dzieci i opieki nad nimi (relatywnie czas ten jest większy od wkładanego przez ojców);
- uprzednie zaangażowanie w prowadzenie domu i wychowanie dzieci – na wystąpienie syndromu pustego gniazda bardziej narażone są kobiety, które nie pracowały zawodowo i nie realizowały się poprzez innego typu działalność poza domem; wystąpienie syndromu w takim kontekście jest w pewnym stopniu zrozumiałą reakcją na bardzo dużą zmianę po odejściu dzieci;
- dominująca potrzeba obcowania z bliskimi i poświęcania się rodzinie – jest to związane z punktem poprzednim, lecz kładzie nacisk na wewnętrzne potrzeby osoby przeżywającej syndrom;
- osobowość zależna – cechy tej osobowości wpływają na niezadowolenie m.in. z samotności (braku obecności innych osób) i przeżywanie związanego z tym dyskomfortu;
- niezadowalająca relacja z partnerem – szczególnie wtedy, gdy w nikłym stopniu współtworzył atmosferę domową skupiając się na pracy zawodowej, a trwa to również po odejściu dzieci i wpływa na zwielokrotnienie poczucia opuszczenia;
- brak pasji i zainteresowań – choćby takiej prostej, jak czytanie książek, chodzi więc o zajęcie, którym można zapełnić czas, aż po poświęcenie się tej czynności.
Z pewnością nie są to wszystkie zmienne wymieniane w literaturze, które wiążą się z wystąpieniem syndromu pustego gniazda. Uczucia w nim są jednak w największym stopniu uwarunkowane:
- Osobowością – na którą składa się m.in.: światopogląd, przekonania, zdolność tolerancji frustracji i wiele innych czynników.
- Wcześniejszym, zero-jedynkowym poświęceniem się dzieciom – osoba cierpiąca na syndrom najczęściej jest tą, która nie zajmowała się niczym innym poza domem.
- Realną obecnością innych osób – czyli rzeczywistą samotnością po odejściu dzieci lub jej brakiem, gdy pozostali w domu inni członkowie rodziny.
Nie można napisać, iż o syndromie można mówić w każdym przypadku opuszczenia domu przez dzieci. Z oczywistych względów cechują go bowiem objawy, które muszą wystąpić. Należy się więc przyjrzeć klinicznemu obrazowi omawianego problemu.
Objawy kliniczne w syndromie pustego gniazda
Syndrom pustego gniazda nie jest chorobą i to należy zaznaczyć. Jest on wypadkową wszystkich wymienionych i wielu innych czynników. Uczucia w nim są adekwatne do sytuacji i zupełnie zrozumiałe. Mogą być jednak zbyt silne i przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu.
Do emocji najczęściej ujawniających się należą:
- obniżony nastrój, napęd, i niechęć do działania,
- różnego typu lęki,
- poczucie zagubienia,
- odczuwanie pustki, utraty.
O uczuciach tych można jednak mówić w kategorii syndromu klinicznego, w którym udziela się pomocy w każdym wypadku, a dotyczy to zaburzeń adaptacyjnych. Jest to zespół objawów ujawniających się po stresujących wydarzeniu życiowym, w tym o przebiegu chronicznym, a nawet antycypowanym. Odejście dzieci z domu może być dokładnie zaplanowane i przygotowywane, jednak nie chroni to przed wystąpieniem późniejszych, opisanych już objawów.
Zaburzenia adaptacyjne cechuje wiele objawów typowych dla nerwic i stanów lękowych oraz depresyjnych. Ich definicja jednak najlepiej wyjaśnia czym są – a stanowią zmieniony stan psychofizyczny wyzwolony trudnymi emocjonalnie wydarzeniami, po których następują problemy w adaptacji do codziennego życia i nowej sytuacji. Syndrom pustego gniazda można porównać do żałoby, w której odchodzi ktoś bliski. Zbadano, iż okres ten trwa zazwyczaj pół roku, po czym dochodzi się do dawnego funkcjonowania.
Istotna zaburzeń adaptacyjnych w syndromie pustego gniazda
Zaburzenia adaptacyjne mogą występować przez dwa lata od chwili odejścia dzieci z domu. Wynika więc stąd, iż są zaburzeniami przemijającymi. Po tym okresie powinna nastąpić adaptacja do nowej sytuacji życiowej. Wiele osób czuje jednak, że bez profesjonalnej pomocy sobie nie poradzi – przyjmuję takie osoby w gabinecie psychoterapii My Life od wielu lat. Wówczas można udać się po pomoc psychologiczną, która będzie miała na celu przyśpieszenie procesu przechodzenia przez utratę i zapobieżenie ewentualnym powikłaniom stanu utraty.
W rzadszych wypadkach, po dwóch latach, uczucia straty nie przemijają. Życie nie może być prowadzone zgodnie z dawnym rytmem, nic nie cieszy, brakuje poczucia sensu działania. Wtedy psychoterapia jest pewnym rozwiązaniem i trzeba zaznaczyć, że jedynym. Żadne tabletki nie pomogą na syndrom pustego gniazda. Trzeba utratę zaakceptować i odnaleźć siebie ponownie w nowych warunkach życiowych.